czwartek, 30 maja 2013

ROZDZIAŁ VI

Kiedy wychodziłam ze szkoły widziałam , że Tom stoi już przy bramie , miałam nadzieje , że chociaż dziś go już nie zobaczę , ale wyszło jak zawsze czyli nie po mojej myśli . Kiedy zbliżałam się do bramy , myślałam tylko " nie patrz na niego , nie patrz na niego , nie patrz na niego ... " .
- Hej , Suss ! - " cholera ! " - pierwsza myśl , która przyszła mi do głowy . Odwróciłam się niepewnie , a on stał tak blisko , że poczułam zapach jego perfum . Uwielbiałam ten zapach .
- Tak ?
- Może pójdziemy gdzieś się przejść  ? No wiesz ... jak kumple - posłał mi uśmiech , a ja już dwieście razy zabiłam go w myślach za to pytanie .
- Jak kumple ... w sumie ... - " nie mała , musisz być silna , nie poddawaj się , nie pokazuj , że może tobą manipulować " - znaczy się , w sumie to nie mogę , bo mam dużo do zrobienia .
- Jak to ? To może odprowadzę cię do domu ?
- Nie dziękuję , znam drogę i podejrzewam , że się nie zgubię . - widziałam to jego zdziwienie i bardzo się z tego ucieszyłam , odwróciłam się , podniosłam głowę niczym dumny paw i ruszyłam przed siebie .
Przez całą drogę do domu myślałam o tym co się wydarzyło ostatnimi czasy , o tym co i jak się zmieniło i o tym czy te zmiany mi się podobają . Postanowiłam zostawić to wszystko co się wydarzyło daleko w tyle i pójść do przodu bez zbędnego bagażu .

niedziela, 7 kwietnia 2013

rozdział V

Kiedy weszliśmy do gabinetu dyrektorki zobaczyłam tą laskę ze stołówki .
" Aaaa tą Victorię , no tak " . Już w sumie zapomniałam o tej akcji . Spojrzeliśmy się na siebie z Tomem i zaczęło się przesłuchiwanie :
- Wasza koleżanka ...
- no chyba nie . - wtrąciłam  .
- Susan ... wasza koleżanka Victoria przyszła do mnie i opowiedziała mi pewną historię . Wiecie jaką ? Może któreś z was chciało by coś powiedzieć ? Tom ?
- Nie mam nic do powiedzenia .
- Teraz nic ? Wiesz , nie spodziewałam się tego po tobie , powinieneś być przykładem . Jak mogłeś się tak zachować ?!
- Jak ? - zapytałam , bo byłam strasznie ciekawa co ta małpa naściemniała . Tom przecież nic nie zrobił , więc ta cała Victoria musiała pościć wodzę fantazji .
- Jak ? Uderzył mnie w twarz . A ty ?! Nie byłaś nic lepsza . - ojej jaka ona była rozklejona . Aż jej tapeta spływała .
- Ale masz realistyczny płacz . Umiesz tak na zawołanie ? Może powinnaś na casting , gdzieś pójść. Aktorką mogłabyś zostać . Wiesz , słyszałem , że poszukują ...
- Tom ! Skończ już . Nie dość , że tak bezczelnie się zachowałeś to jeszcze ją obrażasz . A ty Susan ? Nie przyszło ci do głowy , że jedzenie się je a nie wyrzuca na kogoś ?
- Przyszło mi to do głowy i nawet zamierzałam tak zrobić , ale kiedy szłam do stolika ona popchnęła na mnie jakiegoś kujonka no i nie przewidziała , że taca może znaleźć się na jej ryj... znaczy na niej . - skoro ona mogła kłamać to czemu ja też na tym nie mogłabym skorzystać , prawda ?
- Dokładnie , a to nie ja ją uderzyłem tylko ona mnie , kiedy się zaśmiałem z tego całego przedstawienia .
- Tak ? I komu mam wierzyć ? Mamy dwie różne wersje .
- Może pani zapytać moich kolegów ze stolika .
- Albo Katy ... była ze mną .
- Dobre rozwiązanie , przyjdę po nich na następnej lekcji . Jeżeli sprawa się nie rozwiąże wasza dwójka - pokazała na mnie i Toma - zostanie zawieszona oraz nie będziecie mogli jechać na najbliższą wycieczkę .  Tylko nie mówcie nic swoim kolegą .
- Oczywiście - powiedzieliśmy zadowoleni razem z Tomem ale też trochę byłam przerażona zawieszeniem ...
Poszliśmy na przerwę . Tom poszedł do swoich kolegów oczywiście , żeby nie powiedzieć im co mają mówić , a ja wyruszyłam przekonywać Katy , dlaczego właśnie taka wersja wydarzeń będzie odpowiednia . Katy nie lubiła kłamać i też za bardzo nie potrafiła tego robić , dlatego nakłanianie jej zajęło mi całą przerwę . Zabrzmiał dzwonek na lekcje . Dyrektorka jak powiedziała tak zrobiła , wzięła na lekcji kolegów Toma oraz Katy na przesłuchanie . Po 20 min . przyszła i powiedziała , że to nie my jesteśmy winni , że Victoria nie wiadomo czemu skłamała , za co przez tydzień będzie zostawała po lekcjach i pomagała woźnemu .
Spojrzeliśmy się na siebie z Tomem . Spojrzałam mu w oczy nie mogłam odwrócić wzroku .
Nie chcę żeby czuł , że jestem uległa , że jeden gest i mogę być znowu jego . Nie chcę mu tego wybaczyć , ale jestem dla niego zbyt miła . Muszę to zmienić tylko jeszcze nie wiem jak . Muszę się starać ze wszystkich sił , ale ciągle o nim myślę . Myślę co by było gdyby ... To gdybanie mnie już męczy . Durna ja . Znów się zakochuje .

sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział IV

- Oszalałaś ?
- Ale z czym ?
- Suss, co to było ?!
- Nic takiego .
- Nic takiego ?! To było nic takiego ? Jakbyś ją przypadkiem szturchnęła , to byś mogła powiedzieć , że to było " nic takiego " , ale to ? To na pewno nie było " nic takiego " . Rozumiem , że możesz być zazdrosna , no ale ... - mówiła jednym tchem Katy .
- Nie , nie jestem zazdrosna . Możemy przypuścić , że to było całkiem przypadkiem , będzie ci lepiej ? I chyba go nie lubiłaś , więc nie wiem o co ci chodzi . Daj spokój i jedz .
- Zaraz ... od kiedy wy
*dzwonek na lekcje *
- Szybko , bo się spóźnimy , a mamy z panią Turner , a wiesz jakie są konsekwencje spóźnień . - powiedziałam tak na prawdę uradowana , że uniknę pytania . Liczyłam na to , że Katy pomyśli , że może to dla mnie nieprzyjemny temat itd , zawsze mnie rozumiała , nawet bez słów .
W drodze do klasy nie było pytań na ten temat . Po 20`stu minutach na lekcji dostałam liścik od Toma : "Wiem , że robiłem źle . Zmieniłem się . Proszę zaufaj mi kochana i wybacz ;* " 
Odpisałam tylko : " Nie potrafię . Nie pisz !!! "
Dostałam odpowiedź , ale nie miałam ochoty jej przeczytać , więc wzięłam kartkę , wstałam i poszłam wyrzucić ją do kosza . Nie wiedziałam co robię , to był odruch , dopiero uświadomiła mi to pani Turner kiedy kazała stanąć mi obok niej . Zaczęły się pytania . Pytania z serii : co chciał powiedzieć nauczyciel zanim się mu przerwało . Oczywiście dostałam uwagę i ocenę niedostateczną za brak wiedzy oraz coś co najbardziej lubi oceniać pani Turner - zadania domowe . Tak zadania , bo dostałam ich 5 .
10 min. przed dzwonkiem przyszła sekretarka i powiedziała , że ja i Tom jesteśmy proszeni do gabinetu dyrektorki . W drodze do gabinetu , powiedziała nam , że chodzi o Victorię .
- Jaką znowu Victorię , do cholery?! - pomyślałam .

czwartek, 21 marca 2013

Rozdział III

Zasnęłam . Nawet nie wiedziałam kiedy . Obudził mnie dzwonek do drzwi , a po chwili usłyszałam jak otwierają się drzwi do mojego pokoju . Odwróciłam się i zobaczyłam Katy . Przyszła po mnie do szkoły , jak zawsze . Nie powiedziałam jej jeszcze o tym wszystkim , więc wstałam , wyszykowałam się i wyszłyśmy do szkoły . Dziwnie się czułam gdy kolejne kroki zbliżały mnie do szkoły . Rozmawiałam z Katy normalnie , jakby nigdy nic , zachowywałam się normalnie , przynajmniej próbowałam , ale coś we mnie mówiło , że nie będzie to takie proste , ciągle żyłam wczorajszą rozmową . Kiedy stanęłam w drzwiach budynku od razu go zobaczyłam . Poczułam coś dziwnego w środku . Zastanawiałam się co to , czy to przez to , że kochałam go , a to już koniec czy może to obrzydzenie . Zdecydowałam , że pokażę mu , że jestem silna . Miałam ochotę rzucić mu się na szyję , pocałować , bo bardzo mi tego brakowało , ale miałam też ochotę podejść rzucić się na niego w furii , ale przecież muszę się trzymać . Łatwiej byłoby mi gdyby Katy mi pomogła , ale no nie powiem jej , jeszcze nie teraz . Dlaczego ? Bo ciągle mi powtarzała , że Tom to dupek , że nie jestem go warta , że kiedyś przyjdzie moment , że sama się o tym przekonam .  I co ? Tadaaam , przekonałam się . Lekcje minęły dobrze i przyszła pora na obiad . Kiedy stałam w kolejce odruchowo się odwróciłam w stronę stolika Toma i jego kolegów i zauważyłam tam nową twarz . Twarz dziewczyny . No tak Tom jest kapitanem szkolnej drużyny , jest przystojny , zabawny , kochany ... więc może mieć każdą . No i sobie znalazł . Widział , że patrzę , więc specjalnie ją pocałował . Miałam ochotę wybiec i się popłakać , ale pokazałam mu środkowy palec i lekceważącą się odwróciłam . Kiedy byłam z Tomem jego stolik był moim stolikiem , a teraz droga do mojego stolika prowadzi obok jego stolika , więc kiedy byłam już obok jego stolika przechyliłam tacę i na jego panience wylądował makaron z sosem . Szłam dalej niczym się nie przejmując . Laska to totalna plastikowa panienka , więc za wiele to by mi nie zrobiła .
- Tom ?! Zrób coś ! Co tak siedzisz ? - widać , że laska była nieźle wkurzona .
- Daj spokój . Ona nie chciała , to było przypadkiem . - Tom patrzył na mnie i nie wiedział co zrobić .
- A no tak tak , to był specjalny wypadek . Miło spać wszystko , ale no tak się stało , że tylko makaron poleciał . - mówiłam z wielkim uśmiechem .
Wtedy to się dopiero wkurzyła , wstała zbulwersowana , zdjęła makaron ze swojego ramienia , rzuciła nim Tomowi w twarz i wyszła . Nie pobiegł za nią tylko patrzył na mnie i próbował się uśmiechnąć . Odwróciłam się i poszłam do Katy , której mina mówiła , że będę miała niezłą rozmowę . Słyszałam jak Tom walnął pięścią w stół , a ja zastanawiałam się dlaczego . Niby już mi na nim nie zależy , chcę mieć go gdzieś , ale kurde no nie mogę przestać o nim myśleć , a już szczególnie kiedy go widzę . Cieszę się , że tamtą spławiłam  . Usiadłam do stolika , a Katy milczała . Nie na długo , bo czułam , że niedługo się zacznie .

niedziela, 24 lutego 2013

rozdział II

Kiedy wszystko opowiedziałam mamie , była bardzo zaskoczona , bo przecież zawsze uważała Toma za " miłego i kochanego chłopca " , a ten " miły i kochany chłopiec " zmienił się w totalnego dupka . Wydawało mi się , że ta rozmowa ciągnie się w nieskończoność . Mama powiedziała , że po incydencie w łazience zrobi wszystko , żebym była szczęśliwa . Ale nie wiem czy będę . Mam już wszystko gdzieś .
- przenieś mnie do innej szkoły - powiedziałam do mamy , bo uważałam to za dobry pomysł ... mogłabym o wszystkim zapomnieć , zacząć wszystko od nowa .
- ale ... - to słowo zabrzmiało mi w głowie bardzo głośno i dosadnie ... jakby było wyrokiem w moim życiu
- powiedziałaś , że zrobisz dla mnie wszystko ! a nagle masz jakieś " ale " ?! w dupie cię mam !
- Susan
- daj mi spokój !
Wstałam i pobiegłam do swojego pokoju . Trzasnęłam drzwiami i płacząc rzuciłam się na łóżko . Nie wiem czego chcę i nie wiem o co mi chodzi . Mam mieszane uczucia . Z jednej strony jestem mega wkurzona na Toma , a z drugiej jakby nie patrzeć kochałam go . Naprawdę go kochałam , był dla mnie wszystkim . Nie wiem dlaczego wcześniej nie widziałam jaki on jest . Kiedy rozeszła się wiadomość o tym , że jesteśmy razem podchodziły do mnie w szkole jakieś dziewczyny i mówiły , że będę tego żałowała , że on nie jest taki jak mi się wydaje . Nie docierało to do mnie , bo byłam nim zachwycona . Teraz mam za swoje . Tamten czas kiedy mnie zostawił samą był dla mnie najgorszy . Ciągle mam w głowie obraz tych obleśnych typów , którzy próbują mnie dotykać . To było straszne i nigdy mu tego nie wybaczę . Nie wiem co mam zrobić . Kiedy pójdę do szkoły będę go tam widziała , a kiedy będę go widziała nigdy o tym nie zapomnę , to nie minie . To mnie przerasta . Skoro mama nie chce mnie przenieść sama muszę sobie radzić . Nie wiem jeszcze w jaki sposób . Może ucieczka była by doskonałym rozwiązaniem ? Z dala od tego wszystkiego . Kiedy byłabym sama , ochłonęłabym , zapomniała , byłoby okey . A więc ucieczka ...

piątek, 22 lutego 2013

Rozdział I

Początek mojej historii ...

Szłam powoli po schodach gdy nagle zobaczyłam coś co mnie przeraziło . Stanęłam jak wryta gdy usłyszałam głos :
- Hej , Suss ! - przed drzwiami zobaczyłam swojego byłego chłopaka z kwiatami .
- Co ty tu robisz ?! Przecież mówiłam ci , że nie chcę cię widzieć ! - wydarłam się na niego .
- Chcę ... chcę Cię przeprosić , wiem , że to co zrobiłem nie było warte naszego związku . Długo nad tym myślałem i doszedłem do wniosku , że mamy ze sobą wiele wspólnego i jesteśmy dla siebie przeznaczeni - mówił pomiędzy łzami .
- Właź i już nie wyj .
Tom wszedł do domu cały zalany łzami i zaczął tłumaczyć co myśli o nas . Nagle mu przerwałam i zaczęłam się na niego drzeć :
- Co ty kurwa gadasz ! Sądzisz , że zostawienie mnie w burdelu samą i nasłanie na mnie jakichś typów , którzy chcieli się ze mną przespać jest nieodpowiednie dla naszego związku ?! To jest kurwa jakieś gówno , w które mnie walasz i myślisz , że ja jestem rozwiązaniem twoich problemów !
Tom patrzył na mnie jakby to była moja wina .
- Te kwiaty są dla Ciebie - wyszeptał z łaską .
- Myślisz , że te twoje marne kwiaty wszystko załatwią ? ! To się kurwa mylisz ! - wyrwałam mu kwiaty z ręki i wyrzuciłam je do kosza . - Wypierdalaj mi stąd , nie chcę cię więcej widzieć .
- Najpierw daj 10 złotych . - powiedział z wielką obrazą .
- Dobrze się czujesz ? 10 złotych ? Za co ?!
- Za kwiaty kurwa coś niedawno do kosza wywaliła .
- Osz ty męska dziwko ! Jeszcze kasę chcesz za kwiaty ?! A kurwa masz te swoje 10 złotych i się sraj z nimi . - rzuciłam mu kasę i popchnęłam go na kostkę jak worek - a leż sobie tu na lodzie i zdychaj , bo za takie coś co mi zrobiłeś to już dawno powinieneś w pierdlu siedzieć .
Tom uciekł oglądając się co kilka metrów , pewnie aby zobaczyć czy za nim nie gonię . Przez chwilę stałam w progu lecz po kilku minutach trzasnęłam drzwiami i pobiegłam do łazienki . Siedziałam w wannie pośród zupełnych ciemności i płakałam . Nagle straciłam nad sobą panowanie i chwyciłam za żyletkę .
- Susan ! Jesteś w łazience ?! Otwórz natychmiast ! - usłyszałam przerażony głos matki . Pewnie gdy wracała z pracy spotkała Toma , a ten pedał wszystko jej wypaplał .
- Co , ten chuj ci powiedział , że go z domu wywaliłam ?! Nie otworzę ci drzwi , nawet o tym nie myślę !
- Susan , otwórz , bo zawołam ojca i wywarzy drzwi .
- Nie drzyj się na mnie ! Nie jestem szmatą , że można ze mną robić co się tylko komu chce ! Tom myśli , że załatwię jego problemy ! On myśli , że jestem taką szmatą , którą tylko się poprosi a da dupy całej wsi ! A wołaj sobie ojca i tak mi nic nie zrobisz , bo ucieknę .
Zbliżałam żyletkę do moich żył gdy nagle drzwi wyleciały z zawiasów .
- Dziecko moje ! Co ty robisz ? - mówiła matka - Co ci Tom zrobił ? Chodź porozmawiamy .
Poszłam z mamą do salonu i zaczęłyśmy rozmowę .

środa, 20 lutego 2013

Hej:)

Nazywamy się Sylwia i Klaudia.
Sylwia                                                                                                                                                                                                          Lat 14. W marcu 13. Interesuje się muzyką - lubię śpiewać, Choć nie wychodzi mi to za ładnie niektóre osoby mówią że pięknie.  Interesuję się także aktorstwem . Ale nie widzę się jako aktorka. W przyszłość chcę zostać prawnikiem.  Denerwuje mnie to , że jestem taka niska ; ( Jestem najniższa w klasie , a to głupie uczucie w 1 gim ; p Ale .. małe jest piękne i tego się trzymajmy . Lubię pisać różne opowiadania , a więc mam nadzieje , że się tu sprawdzę .
Klaudia .
Lat 15 , w maju 16 ; p Interesuję się muzyką - uwielbiam śpiewać , ale rb to tylko dla własnej przyjemności , bo jestem nieśmiała i nie miałabym odwagi , żeby zaśpiewać dla kogoś ; )
Interesuję się też fotografią . Nie wiążę przyszłości z żadną z tych pasji , bo marzy mi się biegać w mundurze wojskowym . Denerwuje mnie to , że jestem taka niska 
; ( Jestem najniższa w klasie , a to głupie uczucie w 3 gim ; p Ale .. małe jest piękne i tego się trzymajmy . Lubię pisać różne opowiadania , a więc mam nadzieje , że się tu sprawdzę .
Zamierzamy prowadzić tutaj wspólnie bloga.Myśmy że wam się spodoba i będziecie go czytać,
 a my dołożymy wszelkich starań aby opowiadania było jak najciekawsze. 
Zapraszamy do komentowania i obserwowania :)